Łódź, jaka jest, nie każdy widzi. Moja jest ładna.
Wpisy
Rok temu pokazałem manufakturową choinkę. Teraz pora na sequel, skrojony według wszelkich prawideł. A zatem:
- rezygnujemy z objaśniania oczywistości (napis "manufaktura" pojawił się już w części pierwszej)
- główny bohater ma nowe, ciekawsze wdzianko (w czteroramienne płatki śniegu - ewenement na skalę kosmiczną)
- pojawia się nowy bohater (ten z kikutami, po prawej), mniej atrakcyjny niż protagonista, żeby nie kraść mu show.
- ogólnie wszystkiego jest więcej i bardziej: mamy górę prezentów, schody na drzewo, latarnię, ceglane arkady...
A wszytsko to w formie przypominającej jakby przedostatni wpis :-)
Zrobiłem te zdjęcia w odstępie pięciu minut, ale dopiero w domu zauważyłem między nimi pewne podobieństwo. A że wpis "narniowy" chyba się spodobał, więc idę za ciosem.
Ciekawe jak będzie wyglądać "trójka"...
Fotografie znajdujące się na tym blogu są dostępne na licencji
Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie
niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5
Polska.